Mleko modyfikowane czy karmienie piersią?

Właśnie zostałaś mamą lub wkrótce nią będziesz. Gratulacje! Bycie mamą jest wspaniałe. Ciesz się chwilami spędzonymi z Twoim dzieciątkiem bo każda z nich jest wyjątkowa i jedyna. Przez pierwsze tygodnie życia, Twoje dziecko będzie głównie spało i jadło. I pierwsze pytanie jakie się nam nasuwa jest: karmić piersią czy wybrać mleko modyfikowane?

Dla mnie nie ma w ogóle wątpliwości co do odpowiedzi. Nie ma nic lepszego dla dziecka niż mleko jego mamy. Każda mama powinna przynajmniej spróbować karmić w ten sposób swoje maleństwo. Ja karmiłam moją córkę niespełna 12 miesięcy. Nie było potrzeby karmienia dłużej, ale też nie była moja córka gotowa wcześniej na odstawienie od piersi, ponieważ wciąż potrzebowała mojego mleka jako jednego z głównych posiłków. Kiedy nadszedł moment, że stałe posiłki były daniami głównymi i w pełni się nimi najadała, a mleczko było już tylko do picia, nadszedł moment na odstawianie. Cieszyłam się i napawałam tymi momentami we dwoje. Karmienie piersią jest magią, której tatusiowie niestety nigdy nie będą w stanie doświadczyć.

Ale wróćmy do zalet kobiecego mleka.
Karmienie piersią to nie tylko łatwa i prosta droga nakarmienia maleństwa. To nie tylko kwestia tego, że mleko w piersiach ma idealną temperaturę, nie trzeba go podgrzewać, nie trzeba sterylizować butelek ani zastanawiać się czy mieszanka mleka modyfikowanego nie jest za rzadka lub za gęsta. To jest dużo bardziej skomplikowany proces. Medycyna wciąż nie jest w stanie w pełni podać składu ludzkiego mleka. A skład ten ulega zmianie w zależności od potrzeb Twojego dziecka. W momencie kiedy karmisz piersią swojego dzidziusia, następuje niesamowita więź miedzy Wami. W Twoim mózgu produkowane są hormony, które dają znać organizmowi jakich składników mineralnych i witamin należy dostarczyć do mleka. Karmienie piersią wpływa nie tylko na rozwój fizyczny ale i umysłowy oraz mentalny.

Karmienie piersią jest naturalne. Jesteśmy ssakami i tak stworzyła nas natura. Zaszłaś w ciążę w naturalny sposób. Urodziłaś dziecko w jak najbardziej naturalny sposób. A wiec dlaczego miała byś nie karmić swojego dziecka tak jak dyktuje nam to natura??

Niestety w wielu przypadkach same położne, lekarze czy nawet najbliższa rodzina odbiera mamom możliwość karmienia piersią poddając w wątpliwość ich naturalną możliwość wykarmienie dziecka. Jeśli kiedykolwiek usłyszysz, że:

  • Twoje piersi są za małe
  • masz złe brodawki-za małe, za duże, zbyt wklęsłe...
  • dziecko płacze bo się nie najada Twoim mlekiem
  • po CC nie ma w piersiach pokarmu
  • Twoje mleko jest za chude/za tłuste/złe/wywołuje problemy skórne czy brzuszkowe
  • dziecko śpi przy piersi a wiec się nie naje, trzeba więc dokarmiać
nie wierz w te słowa. To nie jest prawda. Twoje piersi i Twoje mleko jest najwspanialsze pod każdym względem dla Twojego dzidziusia.


Karmienie piersią nie jest łatwe na początku. Jest jednak warte wszystkiego. Tego bólu w pierwszych dniach i tych niedospanych nocy. Pamiętam moje pierwsze dni z tym nowym (bolesnym) doświadczeniem. Moje sutki były poranione i obrzmiałe. Ale wiedziałam, że nie mogę przestać karmić mojej córki. Kiedy nadchodził moment karmienia, całe moje ciało krzyczało ''Nie rób mi tego!'' i odruchowo odsuwałam się w tył kiedy mała próbowała złapać sutek. Zaciskałam jednak zęby i karmiłam dalej. Kiedy sutki były poranione aż do krwi, odciągałam mleko i podawałam z butelki, pozwalając się zagoić ranom. Pomógł mi w tym ten krem. Kiedy sutki się zagoiły, wróciłam do karmienia piersią i każdego dnia było już lepiej i lepiej:)
Najważniejsze jest by nauczyć się prawidłowo trzymać dziecko i prawidłowo przystawiać je do piersi. W tym tkwi cały sekret :)

Teraz może kilka słów o mleku modyfikowanym.
Nie chce tu obwiniać żadnej mamy która wybrała tą formę karmienia, przedstawiam tylko fakty. Mleko modyfikowane zrobione jest ze sproszkowanego i odtłuszczonego mleka krowiego. A mleko krowie nie jest wcale zdrowe dla człowieka (możesz więcej o tym poczytać tutaj). Ono jest dobre dla cielaka. Jego skład jest zupełnie inny niż skład mleka kobiecego. Cielę musi najpierw wykształcić mięśnie żeby móc przeżyć. Niemowlę najpierw musi wykształcić swój system immunologiczny oraz rozwijać mózg, i tylko mleko jego mamy może mu to w pełni zapewnić. Mleko modyfikowane (w mojej opinii) jest chemicznie przetworzonym 'czymś', co nie pozwala dziecku umrzeć z głodu, ale nie dostarcza mu jednak tego wszystkiego co ono potrzebuje. Sztucznie witaminy dodawane do takiego mleka nie przyswajają się prawidłowo, a ponadto rozleniwiają organizm w pobieraniu witamin i minerałów z naturalnego pokarmu (nie tylko mleka mamy, ale z warzyw i owoców wprowadzanych do diety dziecka w późniejszym czasie). Karmienie piersią daje dziecku lepszy start, zmniejsza ryzyko zachorowań (a w przypadku choroby dostarcza dziecku odpowiednich przeciwciał). Dzieci karmione piersią są bardziej inteligentne, to naukowo udowodnione.

Karmienie piersią jest korzystne nie tylko dla Twojego dziecka, ale również dla Ciebie. Szybciej tracisz niechciany nadmiar kilogramów po ciąży, Twoja macica szybciej wraca do rozmiarów sprzed ciąży oraz chronisz swoje piersi przed rakiem. Tak tak. Karmienie piersią zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi.

Dzieci karmione sztucznie częściej cierpią na kolki i inne dolegliwości brzuszkowe. Są bardziej podatne na infekcje, alergie, astmę. Rozwijają się wolniej.
(Oczywiście na rozwój dziecka ma wpływ również wiele innych czynników, nie tylko sposób karmienia, ale także inne substancje, które wprowadzamy do jego organizmu. Mowa tu o szczepionkach, nie będę jednak nic tu o nich pisać. Zainteresowane tematem mamy odsyłam tutaj)

Mimo wszystko jestem dumna z polskich mam bo większość z nich przynajmniej próbuje karmić swoje dziecko piersią. Jedne karmią krócej inne dłużej. Ale to zawsze coś. W mojej opinii jednak, powinno się karmić dziecko dopóty, dopóki stałe pokarmy nie zastąpią mleka w zupełności. A minimalnie do 6 miesiąca życia dziecka.
W Polsce panuje przekonanie, że nawet po odstawieniu dziecka od piersi musi ono przejść na mleko zastępcze. Nie jest to prawda! Wręcz przeciwnie, tylko mu szkodzimy w ten sposób. Przeczytaj proszę  ten artykuł.

Każda mama może wykarmić swoje dziecko. Nieważne czy masz małe czy duże piersi. Czy Twoje sutki są sterczące czy wklęsłe. Jeśli tylko bardzo tego chcesz i nauczysz się prawidłowo przystawiać maluszka, będzie ono najszczęśliwszym oseskiem na świecie:)

Jeśli z jakiegoś naprawdę poważnego powodu nie była bym w stanie karmić mojego dziecka, zrobiła bym wszystko co w mojej mocy by zapewnić mu ludzkie mleko zamiast mieszanki. Nawet jeśli mleko to by pochodziło od innej kobiety (lepsze mleko od innej kobiety niż od ssaka innego gatunku). Prawdopodobnie nie słyszałaś nigdy o istnieniu 'banku mleka'. Możesz więcej poczytać na jego oficjalnej stronie http://www.bankmleka.pl/



Na koniec chciała bym napisać o tym jak bardzo jestem dumna z mojej siostry :-) Mimo, że w szpitalu podali jej synkowi bez jej zgody mleko modyfikowane oraz mimo presji otoczenia nie poddała się i karmiła i wciąż karmi piersią. W pierwszych dniach nie miała w ogóle pokarmu, jednak przystawiając maluszka do piersi jak najczęściej, uruchomiła w organizmie proces jego produkcji. Dzieciątko rodzi się z 'kanapką na drogę', więc nie musimy się martwić że będzie głodne. Częstsze przystawianie do piersi spowoduje wzmożoną produkcję mleka. Tak więc nie rozumiem stwierdzenia, że dziecko nie najada się maminym pokarmem. Winą nienajedzenie nie jest skład mamy pokarmu, ale być może liczba i długość karmień. Pamiętajmy, że mleko najpierw jest wodniste by zaspokoić pragnienie maluszka, a po kilku minutach staje się coraz tłustsze by zaspokoić głód. Pełne karmienie jest jak pełny posiłek-soczek, zupka, drugie danie a i na deser się można załapać:) Więc niech najpierw maluszek dobrze opróżni jedna pierś, a dopiero później zaproponujmy mu jeszcze drugą, jeśli tylko ma ochotę.